Zatrzymanie ks. Olszewskiego. Szef ABW wydał oświadczenie

Dodano:
Ks. Michał Olszewski Źródło: YouTube / Profetopl
Zarzuty są nieprawdziwe i narażają dobre imię funkcjonariuszy – napisał w komunikacie szef ABW. Chodzi o sprawę ks. Michała Olszewskiego.

Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu dla ks. Michała Olszewskiego, szefa fundacji Profeto, zatrzymanego w związku z działaniami prokuratury wokół Funduszu Sprawiedliwości.

30 czerwca tygodnik "Sieci" opublikował list napisany do bliskich przez ks. Olszewskiego. Duchowny opisał w nim, co działo się w pierwszych godzinach i dniach po aresztowaniu. W reakcji, Służba Więzienna wydała komunikat, w którym mogliśmy przeczytać, że "zarzuty dotyczące rzekomych tortur na tzw. dołku nie dotyczą pobytu osadzonego w jednostce penitencjarnej". Rzecznik Praw Obywatelskich poprosił szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i komendanta stołecznego policji o wyjaśnienia w sprawie zatrzymania duchownego.

Szef ABW o zatrzymaniu ks. Olszewskiego

Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) płk Rafał Syrysko wydał oświadczenie "w związku z licznymi publikacjami prasowymi i wypowiedziami osób publicznych, w tym polityków, zarzucającymi funkcjonariuszom Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego stosowanie wobec zatrzymanego księdza Michała O. tortur poprzez odmówienie dostępu do jedzenia i picia, możliwości skorzystania z toalety, a także wystawienie na widok publiczny w celu poniżenia". Jak podkreślił, zarzuty są "nieprawdziwe i narażają dobre imię funkcjonariuszy realizujących czynności zatrzymania".

W komunikacie podano przebieg zdarzeń z dnia 26 marca 2024 r., kiedy to czynności dotyczące ks. Olszewskiego z udziałem funkcjonariuszy ABW realizowane były w godz. 06:05-21:00. "W miejscu zatrzymania poinformowano wymienionego o przyczynach zatrzymania, pouczono o przysługujących mu prawach osoby zatrzymanej, a także rozpytano w zakresie woli skorzystania z tych praw. Podejrzany realizując swoje prawa zażądał poinformowania o fakcie zatrzymania pełnomocnika, co zostało zrealizowane. (...) Próba kontaktu ze wskazanym przez księdza Michała O. członkiem rodziny okazała się bezskuteczna, niemniej w godzinach późniejszych także on został poinformowany o zatrzymaniu brata. Ksiądz Michał O. w chwili zatrzymania odmówił natomiast nawiązania kontaktu z przełożonym Zakonu Sercanów" – wskazano.

Szef ABW podkreślił, że zatrzymany nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń, co do sposobu i formy przeprowadzenia czynności; zapoznał się z protokołami, ale odmówił ich podpisania z uwagi na brak na miejscu pełnomocnika. "Na czas konwojowania z miejsca zatrzymania do siedziby Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Warszawie, wobec księdza Michała O. zastosowano środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek. Innych środków przymusu bezpośredniego nie stosowano" – przyznał płk Syrysko.

"Księdzu Michałowi O. zostały przygotowane, a następnie zapakowane przez osobę przebywającą wraz z nim w miejscu zatrzymania ubrania oraz produkty żywnościowe, m.in. butelka z wodą mineralną, suszone banany oraz kanapki, które częściowo spożył w trakcie konwoju. Ponadto, w miejscu przeszukania na terenie Warszawy zatrzymany pił kawę oraz spożywał przekąski" – czytamy w oświadczeniu. Jak podkreślono, zatrzymany miał możliwość załatwienia potrzeb fizjologicznych.

"Wobec pojawiających się w przestrzeni publicznej nieprawdziwych informacji, sugerujących niezgodne z prawem działania funkcjonariuszy w trakcie realizacji czynności procesowych, mogących narazić Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego na utratę zaufania społecznego niezbędnego dla realizacji ustawowych zadań, rozważam podjęcie stosownych kroków prawnych wobec osób je rozpowszechniających" – oświadczył płk Rafał Syrysko.

Źródło: ABW
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...